Fasolę, jeśli jest zeszłoroczna i sucha, zalewamy zimną wodą i odstawiamy, aby napęczniała, na całą noc. W sezonie, kiedy jest świeża, nie musimy tego robić, wystarczy po prostu zalać wodą i od razu gotować, dodając tylko liście laurowe. Namoczoną fasolę płuczemy, wlewamy świeżą wodę tyle aby zakryła fasolę i gotujemy ją aż będzie prawie miękka. Kiedy fasola się gotuje sparzamy pomidory, obieramy je ze skórki i kroimy w kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej i podsmażamy pokrojoną w kostkę kiełbasę i boczek, kiedy się zrumienią dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę, podsmażamy i przekładamy zawartość patelni do podgotowanej fasoli. Dodajemy posiekany drobno czosnek, pomidory i zioła. Dusimy aż fasola będzie miękka. Doprawiamy koncentratem pomidorowym, solą i pieprzem. Fasolę soli się dopiero pod koniec przygotowywania potrawy, ponieważ skórka okrywająca ziarno nie mięknie w kontakcie ze słonym. Ja nie zagęszczam sosu mąką, ale jeśli ktoś lubi bardzo gęsto…