Pstrąga oczyścić – ja kupiłam już sprawionego. Głowę można zostawić, ja odcięłam na wywar. Tuszkę dokładnie opłukać, wytrzeć papierowymi ręcznikami, oprószyć skórę i wewnątrz niewielką ilością soli, sporą ilością pieprzu cytrynowego i tymianku, skropić sokiem z cytryny. Odłożyć na min. 1 godz. w chłodne miejsce. Cebule obrać, jedną posiekać, drugą pokroić w plasterki. Grzyby oczyścić, opłukać, osączyć, większe można pokroić. Na patelni rozgrzać 2 łyżeczki oliwy, wrzucić posiekaną cebulę, zeszklić, dodać grzyby, smażyć mieszając ok. 10 min. aż odparuje cała woda, przestudzić. Do grzybów dodać posiekaną natkę, wymieszać, nałożyć farsz do brzucha ryby. Przygotować duży arkusz folii aluminiowej, posmarować 1 łyżeczką oliwy. Na folii ułożyć cebulę – zabezpieczy nam rybę aby ta nie przywarła. Na cebuli kładziemy rybę z grzybami, zawijamy. Brzegi trzeba dokładnie zawinąć aby nie wypłynęły nam soki. Przygotowany pakunek układamy na blaszce i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy ok. 40 min. w temp. 180 st. C. Mniejsze okazy ryb będą się piekły krócej. Aby sprawdzić czy ryba jest gotowa należy uchylić folię i pociągnąć za płetwę grzbietową – jeśli wyjdzie cała bez żadnego problemu to mięso jest gotowe. Moją rybą najadły się 2 osoby. Pieczoną rybę można podać tylko z surówką albo w wersji nie dietetycznej z ziemniakami. Pstrąg jest chudą rybą, grzyby mają niewiele kalorii a poza tym działają na przewód pokarmowy jak miotełka usuwając zalegające tam resztki i toksyny.