Nie wiem na ile dokładnie udało mi się ją przygotować, ponieważ stara receptura jest ściśle chroniona. Podobno najlepszy chrzan uprawia się właśnie w woj. łódzkim, nad Wartą.
Żeberka i kiełbasę wkładamy do garnka. Dodajemy oskrobane i umyte warzywa korzeniowe, cebulę, pieprz, ziele i liście laurowe. Zalewamy ok. 1,5 l wody i gotujemy na niedużym ogniu 1-1,5 godziny. Wywar przecedzamy, żeberka obieramy, kości zje zaprzyjaźniony pies a mięso siekamy drobno razem z kiełbasą. Chrzan oczyszczamy dokładnie, myjemy i obieramy. Ścieramy na najmniejszych oczkach tarki jarzynowej i od razu skrapiamy sokiem z cytryny, mieszamy. Mąkę roztrzepujemy z kilkoma łyżkami przestudzonego wywaru i wlewamy do całości dodając też roztarty w dłoniach majeranek. Po 4-5 min. gotowania dodajemy chrzan, zagotowujemy ponownie i doprawiamy zupę cukrem, pieprzem i ew. solą. Śmietanę rozrabiamy z 0,5 łyżeczki soli, hartujemy niewielką ilością wywaru – wlewamy do zupy – już nie gotujemy.
Podajemy kładąc na dno talerza trochę posiekanego mięsa i kiełbasy oraz posiekane jajko, zalewamy "wkładkę" gorącą zupą i ozdabiamy posypując wierzch posiekanym szczypiorkiem i dokładając połówki lub ćwiartki jajek.
Zupa chrzanowa jest bardzo aromatyczna jednak im dłużej stoi tym zapach i smak staje się łagodniejszy – można podać na stół tarty chrzan w osobnym naczyniu aby każdy biesiadnik mógł ją sobie zaostrzyć w/g upodobań. Można ją przechowywać 2-3 dni bez obawy, że skiśnie ponieważ chrzan zawiera związki bakterio- i grzybobójcze.