Galaretkę rozpuściłam w szklance wrzątku,rozmieszałam i aby szybko ostygła wrzuciłam do niej połowę zamrożonych truskawek. Szybciutko ją ostudziły a sok,który się z nich wydzielił uzupełnił nieco ilość płynu podaną na opakowaniu galaretki. Przełożyłam truskawki i galaretkę do 4 pucharków i wstawiłam do lodówki.W międzyczasie resztę truskawek posypałam cukrem i postawiłam w ciepłym miejscu ,aby się rozmroziły. Wymieszałam je z serkiem i wyłożyłam na zastygniętą galaretkę. Nie jest to szczyt umiejętności kulinarnych,ale sposób na szybki deser , gdy mamy chęć na coś słodkiego a zapasy w domu skromne.Polecam, bo truskawki zimą smakują jeszcze lepiej niż latem (o ile to możliwe).