Reklama

Opis przygotowania

Make, drożdże, cukier, kakao, sól, cynamon, przyprawę do piernika i sodę wymieszać razem w misce i wszystko dokładnie przesiać przez sito (bardzo ważne!). Masło lekko podgrzać, dodać miód, znowu podgrzać i rozpuścić miód w maśle, po czym dobrze wymieszać do połączenia się składników. Jaja dokładnie rozkłócić. Jaja dodać do maki razem ze śmietaną i masłem. Wyrobić ciasto ręką i utworzyć z niego kule. Podzielić kulkę na mniejsze części i rozwałkować na papierze do pieczenia na placek o grubości ok 0, 3-0, 5 cm. Musimy wcześniej przygotować każdy element domku – ściany, boki, dach i komin, w wybranym przez siebie rozmiarze. Dodatkowo można pomyśleć o podłożu, płotku i choinkach. Przykładać szablony do rozwałkowanego ciasta i dokładnie wycinać poszczególne elementy tak, aby po bokach nie było żadnych strzępów. Ważnym jest, aby rozwałkować ciasto bezpośrednio na papierze do pieczenia i nie przekładać wyciętych elementów. Mogłoby to, odkształcić pieczone części i utrudnić późniejsze ich sklejenie. Elementy pieczemy przez 10 minut w 180-190 stopniach, w odległości 1cm od siebie. Ciasto nieco rośnie podczas pieczenia i zbyt bliskie ich rozmieszczenie, spowodowałoby sklejenie. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec przez 10 minut w 190 stopniach.

Możemy zrobić witrazyki w ściankach domu. W tym celu, wykrawamy wybrany kształt i w wyciętym miejscu wkładamy pokruszonego owocowego landrynka. Miętowe i lodowe cukierki, nie nadają się. Po wyciągnięciu z piekarnika, ciasto studzimy, bo w przeciwnym wypadku trudno nam będzie okleić gorący witrażyk od papieru.
Elementy domku dekorujemy po ostudzeniu. Robimy to przed sklejeniem poszczególnych elementów chatki.

Przygotowujemy lukier. Białka ubijamy na sztywno, dodajemy cukier i ponownie chwile ubijamy, do uzyskania gładkiej konsystencji. Lukier posłuży nam, jako ozdoba i jednocześnie klej. Jeżeli nie mamy dodatkowych rak do pomocy i nie zamierzamy lukrować i budować całej chatki za jednym razem, przygotowujemy lukier z polowy ilości składników. Do nakładania lukru potrzebujemy dużej strzykawki, dostępnej w aptece. Dach smarujemy dość cienko lukrem i układamy na nim płatki migdałów. Z druga polowa dachu robimy podobnie, z tym ze najpierw, musimy przykleić do niego komin. Wszystkie części komina sklejamy ze sobą lukrem – wymaga to cierpliwości. Zaczynamy od dwóch ścianek, które sklejamy niewielka ilością lukru i przytrzymujemy, aż spoiwo zastygnie. Robimy w ten sam sposób z pozostałymi elementami. Kiedy mamy już komin, przyklejamy go lukrem do dachu i przytrzymujemy, aż lukier wyschnie. Teraz możemy już polukrować dach i przylepić płatki migdałowe. Dekorujemy pozostałe elementy domku za pomocą lukru, lukru z dodatkiem barwnika spożywczego lub kolorowych cukierków. Przechodzimy do najtrudniejszej części – konstrukcji. Potrzebne nam będzie prostokątne pudełko Np. po herbacie. Na wewnętrzne ścianki Np przodu i boku, kładziemy dość sporo lukru – tak, aby wystarczyło na sklejenie, klej nie musi się wylewać poza ścianki. Przytrzymujemy dłuższą chwile – około 10 minut. Jest to czasochłonne i wymaga cierpliwości. Pudełko ma nam pomóc w odmierzeniu kata prostego. Dobrze, jeżeli ktoś nam pomaga i przytrzymuje poszczególne elementy, abyśmy mogli doklejać kolejne. Robimy podobnie z każdą następną ścianą, uzupełniając ewentualne braki lukru-kleju, miedzy ścianami. Po zlepieniu się ścianek, wzmocniłam ich konstrukcje, kładąc więcej lukru w miejscach spojenia. Przy budowaniu pomagałam sobie szklankami, którymi podpierałam ściany z 4 stron. Ciężar szklanek wyręczał mnie, przytrzymując przyschnięte ściany domku. Kiedy juz wszystkie ściany będą sklejone – trzeba dać im czas i odczekać około 30 minut – kładziemy dach. Upiekłam dodatkowy podłużny pasek na dach, który połączył mi dwa prostokątne Platy dachu. Ułożyłam go na sam szczyt domku i po bokach przykleiłam do niego pozostałe elementy dachu – wygląda to bardzo dekoracyjnie. Wszelkie szpary miedzy dachem a ścianami, uzupełniamy lukrem. Dekorujemy ostatecznie domek i pozostawiamy w niezbyt ciepłym miejscu do zastygnięcia.
Pomimo, iż ciasto wyszło mi dość pulchne, nie miałam kłopotu ze sklejeniem ścian. Wymagało to jednak cierpliwości i czasu spędzonego na podtrzymywaniu poszczególnych części, do momentu sklejenia. Próbowałam użyć karmelu, ale bardzo szybko zastygał wiec całkowicie z niego zrezygnowałam. Okazuje sie, ze lukier tez może być dobrym spoiwem, wymaga jednak sporo cierpliwości.