Ciasto jak ja to mówię z rodzaju ekspresowych niedających się zepsuć.
Na początku na wolnym ogniu roztapiamy margarynę i odstawiamy do ostudzenia.
Następnie bierzemy mąkę, 250 g cukru, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, 2
łyżki śmietany, 5 żółtek, wszystko wrzucamy do dużej miski. Białko odkładamy
na bok, przyda się później. Do całości dodajemy ostudzoną margarynę i dobrze
wyrabiamy. Wyrobione ciasto dzielimy na dwie części. Jedną z nich wykładamy
palcami na blachę tak aby pokryć ją w całości. Drugą cześć ciasta dzielimy
na małe kuleczki, które zawijamy w folię spożywczą i wkładamy na 30-40 min.
do zamrażalnika. Teraz przerwa na małą kawkę . Po około 30 minutach na
ciasto wykładamy jabłka z cynamonem. Następnie ubijamy mikserem białka –
można to zrobić tradycyjnie lub tak jak ja dodając odrobinę soli i 100 g
cukru. Mój sposób powoduje, że ubijanie idzie ciut trudniej i samo białko
nie jest takie puszyste.
Tak ubite białko wykładamy na jabłka. Po czym z zamrażalnika wyciągamy
kulki ciasta, które ścieramy na największych oczkach tarki. Startym ciastem
staramy się pokryć całe białko.
Tak przygotowane ciasto wkładamy na 40 min. do piekarnika nagrzanego do 200
stopni. Pod koniec pieczenia zerkamy czy się lekko nie przypieka. Zostawić
do ostudzenia i smacznego.